Zawsze z niecierpliwością oczekuję ostatniej wersji modelu, który dla nas Alexej Rakov i jego grupa konstruktorska przygotuje. Jednak w wypadku LEMMYiego to jeszcze bardziej ciekawsze. Alexej posiada spore doświadczenia w dziedzinie konstrukcji paralotni oraz kite-ów, które przydają się podczas konstrukcji skrzydeł jednopowłokowych.
Ogromnie się cieszę z LEMMYiego. Nie tylko dlatego, że mamy nowoczesnego następcę lekkiego skrzydła dla podróżników Black Betty. Cieszę się przede wszystkim z tego, że to naprawdę coś EKSTRA! Wynik, którego nie oczekiwałem. Wczoraj wreszcie polatałem na LEMMYm i pod wieloma względami przekroczył moje wizje i oczekiwania.
Na początku trzeba stwierdzić, iż start skrzydła jednopowłokowego ogólnie jest prosty. Górą wiał południowo-wschodni wiatr, czyli na startowisku na Jaworowym zupełnie odwrotnie od ideału. Jednak, paralotnia błyskawicznie wyszła nad głowę, nawet miałem uczucie, że trochę na mnie poczekała. Następowała spokojna akceleracja do płynnego odwerwania się od stoku, bez jakiejkolwiek nieprzewidywalnej, skokowej zmiany, bez nagłego obniżenia toru odlotu, którego w tych warunkach bym się spodziewał. Po prostu zupełnie płynny start. W niecodziennym spokoju i ciszy szybowaliśmy powietrzem, a ja powoli zacząłem odczuwać jak wszystko ładnie działa, jak sterowanie przyjemnie idzie za ręką. Najbardziej jednak podziwiam parametry szybowania, jakich w wypadku skrzydła jednopowłokowego bym się nie spodziewał.
Odwracałem się w uprzęży i szukałem w powietrzu drona, za pomocą którego robiliśmy filmik. Nawet odwrócony o 180° mogłem przez wychylanie się sterować lotem, skrzydło nie miało tendencji do wchodzenia w ostry zakręt, jak bywa u innych modeli.
Tuż przede mną leciał nasz nowy JIMMY3, więc cały czas starałem się porównywać prędkość lotu i wysokość, z którą przylecimy nad druty. Muszę powiedzieć, że szybowanie LEMMYiego bardzo mile mnie zaskoczyło. Jak na skrzydło jednopowłokowe niezwykłe. Na tym napewno swą zasługę ma dla tej konstrukcji nieco wyższe wydłużenie w rozłożeniu o wartości 5,5.
Rozmiar skrzydła, na którym leciałem to 18m2, a prędkość postępowa była bardzo fajna. Tylko akurat wziąłem do testu swą lekką tandemową uprząż bez belki speed systemu i szybko pożałowałem. Wiszące podpięcia speeda wprost prosiły o wypróbowanie maksymalnej prędkości. Niestety, innym razem. Postanowiłem zatem otestować zachowanie podczas podwinięć na prędkości trymowej skrzydła. Lecz tylko na tych postanowieniach się skończyło. Pomimo niemałej ilości prób i wielkiego wysiłku, nie byłem w stanie na długość ręki zerwać krawędzi natarcia tak głęboko, aby załamała się pod skrzydło. Za każdym razem wszystko tylko mocno się zdeformowało a potem ze zrezygnowaniem musiałem odpouścić. Dlaczego ze zrezygnowaniem? Ponieważ nic zasadniczego się nie działo. Krótko mówiąc takiej stabilności jeszcze na jednopowłokowym skrzydle nie doświadczyłem. Dalej testowałem przejście do deep stalla. To przebiegało jak na standardowym, bardziej obciążonym skrzydle średniej EN-B klasy. Nieco inaczej rozłożone siły w sterówkach podczas przeciągania i trochę szybszy wynik, jednak wszystko w miarę rzetelne i czytelne. Będę próbował dalej z różnym obciążeniem i napewno podam raport.
Do kolejnych manewrów nie było wysokości, więc lądowanie. Z wiatrem wiejącym od południa, czyli lądowanie pod stok. Ciekaw byłem, jak będzie się LEMMY zachowywał podczas wyrównania. Nie były to typowe warunki, więc trudno porównywać, ale zachowanie płynne, reakcje dokładne w skutek czego miękkie lądowanie. Mile zaskoczyła mnie niesamowita możliwość sterowania kątem szybowania podczas przybliżania do lądowania. Już teraz nie mogę się doczekać kolejnych lotów, kiedy wypróbuję zachowanie LEMMYiego w najróżniejszch warunkach i w porządnej termice. Ciekaw jestem jak będzie wyglądało latanie na minimalnych prędkościach podczas treningu celności lądowania oraz podwinięcia przy użyciu speeda. Była to naprawdę wielka frajda i jestem przekonany, że inni piloci, tak jak ja, będą zachwyceni.
Dla kogo więc LEMMY zdaje się być przeznaczonym? Odpowiadając na to pytanie chyba najbardziej jestem zaskoczony. Wcześniej uważałem, że skrzydła jednopowłokowe są raczej modnym hitem dla doświadczonych pilotów, stabilne i ciekawe do latania z napędem, napewno fajne do podróżowania. Lecz musiałem zmienić swoje zdanie.
Tak bardzo prosty start, dokładne sterowanie i kontrola szkrzydła nad głową, niesamowita stabilność podczas lotu, niska masa i objętość po poskładaniu, nawet przy użyciu standardowych materiałów o dużej trwałości, proste lądowanie – to wszystko czyni LEMMYiego uniwersalnym skrzydłem dla szerokiej gamy pilotów. I rozumiem, że niektórym instruktorom to się nie spodoba, lecz również dla początkujących pilotów. „Ale przecież nie posiada EN testu!“ Biorąc pod uwagę właściwości skrzydła co do konstrukcji i stabilności podczas lotu, nieposiadanie certyfikatu uważam za nieważne. Konstrukcję LEMMYiego uważam za rewolucyjną i na tyle udaną, iż dostosowywanie jej pod EN normę aby wogóle móc wykonać figury testowe nie daje mi sensu. A każdy, kto będzie chciał na ten temat porozmawiać, niech najpierw polata na LEMMYm, a dopiero później zrobi sobie zdanie.
Czyli z mej strony: szkoły, trening technik startu, początkujący piloci, miłośnicy górskich szlaków i latania w górach, podróżnicy, łowcy przygód – dla nich LEMMY jest idealny. Nie jest on żadnym dużym sportowcem, ale spokojnym i zabawnym kolegą. Wpadnij do nas i wypróbuj! Jesteśmy ciekawi na Twoją opinię!
Dzięki i do zobaczenia wkrótce!
Dalibor
O, i przepraszam za zdjęcia, trochę na początku odleciałem dronowi, więc materiałów jak narazie nie dużo, ale kolejne będą już za nie długo :o).